![]() |
Skrzynia na ryż w pałacu Hwaseong Haenggung |
TURYSTYCZNIE
W skrzyni na ryż – twierdza Suwon Hwaseong cz.2
Suwon 2010, 2011, 2018
Łucznictwo dla relaksu
Kontynuujemy rozpoczęty w poprzedniej części relacji spacer
po murach twierdzy Hwaseong w Suwonie.
Dochodzimy do części twierdzy, gdzie zdrożony turysta może
wreszcie odpocząć. Przed nami Dongjangdae (kor. 동장대), czyli majestatyczny obszerny pawilon otwarty z
każdej strony, przed którym odbywały się ćwiczenia wojskowe. Tuż przy nim infrastruktura
złożona z publicznych toalet, ławek i sklepu z pamiątkami. Pamiętam to miejsce.
Kiedy pierwszy raz w życiu odwiedziłam Suwon wraz z rodzicami, tu przywiózł nas
Hyungbu. W tym czasie ciężko było spotkać w okolicy europejskiego turystę,
jednak nagle wyrosła przed nami para z Rosji. Skąd wiem, że byli to nasi
sąsiedzi? Akurat się sprzeczali, a swojskie słowiańskie „Job twoju mać”
usłyszeliśmy nie tylko my, ale pewnie też pół Suwonu. Tym razem nerwowych
turystów brak. W sklepie z pamiątkami kupuję uroczy komiks w stylu manga objaśniający
historię twierdzy.
![]() |
Turyści ćwiczą łucznictwo w twierdzy Hwaseong |
Jeśli po odpoczynku w szerokiej altanie ktoś nabierze
odpowiednio dużo energii, może spróbować swoich sił w tradycyjnym łucznictwie.
Nieopodal rozpościera się plac ze słomianymi tarczami strzelniczymi. Za opłatą
2000 wonów można wypożyczyć łuk i
strzały i popróbować tradycyjnej sztuki,
ogromnie tu cenionej i kultywowanej. Myślę, że nie bez przyczyny Korea zawsze wystawia
na letnich igrzyskach olimpijskich znakomitą reprezentację właśnie w
łucznictwie sportowym. Znając swoją celność, wiem, że sukcesy na tym polu nie
są mi pisane, więc nawet nie próbuję. Angelika również pasuje, grzebiąc swoje
szanse na łuczniczą karierę.
![]() |
Wieża obronna poru |
Sms’y króla Jeongjo
Rozpościerające się po bokach muru trawniki stają się coraz
bardziej wąskie i fortyfikacja wije się
pomiędzy starymi dość zniszczonymi budynkami.
Zbliżamy się do jej drugiego krańca. Przed nami jednak jeszcze jedna
niemała atrakcja – tajna broń twierdzy Hwaseong – Bongdon, czyli rząd pięciu masywnych
ceglanych kominów. To centrum
komunikacyjne twierdzy, skąd wysyłano sygnały dymne. Żołnierze króla Jeongjo
opracowali język znaków dymnych, dzięki którym mogli zawiadomić odległe
posterunki o sytuacji alarmowej. Im więcej słupów dymu, tym niebezpieczeństwo
większe i większa potrzeba mobilizacji. Język Bongdon’u przedstawia się
następująco:
- 1 słup dymu – sytuacja normalna;
- 2 słupy dymu – wróg na horyzoncie;
- 3 słupy dymu – wróg na granicy;
- 4 słupy dymu – wróg przekroczył granice;
- 5 słupów dymu – starcie z wrogiem.
![]() |
Bongdon i jego kominy |
Wertuję mój nowy komiks. W finałowej scenie widzę wrogów
szykujących pod twierdzą atak i bohaterów gorączkowo palących w piecach pod
kominami. W górę leci pięć słupów dymu, które z oddali widzi król i jego
dzielne wojsko. Ruszają, by rozprawić się z przeciwnikami. Ach, więc to tak!
Całe szczęście – happy end!
Kończy się też nasz spacer po murach. Długie, ale węższe i
bardziej kręte schody wiodą nas pomału w dół, prosto na mały targ, pomiędzy
stragany z warzywami. Witamy we współczesności.
![]() |
Mury obronne twierdzy Hwaseong otoczone nowoczesnym miastem |
Jak się siedzi w skrzyni na ryż? – pałac Hwaseong Haenggung
Gdzie władca, tam i jego siedziba. U stóp góry Paldalsan
rozciąga się pałac Hwaseong Haenggung (kor. 화성행궁), który jakiś czas temu mieliśmy okazję podziwiać z
wysokości murów twierdzy. Król Jeongjo planował przeniesienie do Suwonu
stolicy, czego nie udało mu się osiągnąć. Niezależnie jednak od tych planów
wielokrotnie bywał w okolicy, by odwiedzić grób ojca, potrzebował więc
odpowiedniego lokum. Oprócz funkcji pałacu tymczasowego siedziba pełniła
jeszcze funkcję urzędu. Odbyła się tu również wystawna uroczystość z okazji 60.
urodzin matki króla, królowej Heongyeong.
![]() |
Hwaseong Haenggung - widok z góry Paldalsan |
Na zwiedzanie tego pięknego miejsca przenieśmy się kilka lat
do przodu, kiedy odwiedzamy je w poszerzonym gronie rodzinnym. Plac naprzeciwko
pałacu wypełnia tłum turystów i miejscowych mieszkańców, którzy przybyli tu
zrelaksować się. Zbliżają się urodziny Buddy, więc pośrodku placu powstaje
tymczasowa konstrukcja-pomnik, a między latarniami wiszą rzędy kolorowych
lampionów. Dzieci puszczają latawce, dorośli słuchają ulicznego koncertu, a w
pobliżu pałacowej bramy przechadzają się turyści, podobnie jak w Korean Hanok Village ‒ odziani
w fantazyjne tradycyjne stroje hanbok. Unni natomiast szuka Informacji i
lekarza, ponieważ użądliła ją osa. Pracownik Informacji kieruje ją do
pobliskiego szpitala. Zostawiamy Unni w rękach uprzejmego pana, z nadzieją, że
Budda z okazji swoich urodzin jest w dobrym humorze i będzie dla niej łaskawy.
Razem z Agatą i Angeliką zgarniamy nasze stadko Siostrzeńców. Nie ma sensu
czekać na zatłoczonym placu. Wkraczamy na teren pałacu.
![]() |
Sinpungnu - brama na teren pałacu |
Przez trzy bramy – rozkład pałacu
Wstęp na teren pałacu dla dorosłego kosztuje 1500 wonów, a
za dodatkową opłatą można skorzystać z różnych oferowanych tu atrakcji.
Kompleks został zbudowany w 1789 roku, a swój ostateczny kształt osiągnął w
1796. Tak jak większość koreańskich zabytków, także Haenggung ucierpiał podczas
okupacji japońskiej (1910-1945) i duża jego część uległa zniszczeniu. Został
jednak odrestaurowany z dużą dbałością o szczegóły. Jak wszystkie tego typu
koreańskie siedziby, pałac składa się z podłużnych parterowych budynków,
wolnostojących lub połączonych galeriami. Kolejne dziedzińce wiodą w głąb
kompleksu do najważniejszego budynku, mieszczącego salę tronową. Jeśli ktoś
zwiedza koreański pałac po raz pierwszy, może sobie wyrobić zdanie, jak
wyglądają w przybliżeniu wszystkie inne tego typu obiekty.
![]() |
Zabudowania pałacu Haenggung |
Przechodzimy pod pierwszą bramą zwaną Sinpungnu (kor. 신풍누) i
już witają nas łopoczące na wietrze rzędy flag. Jesteśmy na pierwszym
dziedzińcu. Kolejne dwie mniejsze bramy na wprost prowadzą nas na drugi i
trzeci dziedziniec. Każdej bramy strzegą strażnicy króla. Albo obsługa obiektu
przebrana w stroje z epoki. Nieistotne, wysilmy wyobraźnię! Strażnicy chętnie
pozują do zdjęć bez dodatkowej opłaty, więc warto skorzystać i uwiecznić się w
ich towarzystwie (oczywiście tych najprzystojniejszych).
![]() |
Obsługa obiektu przebrana w stroje straży pałacowej |
Głównym budynkiem kompleksu jest oczywiście stojący na
trzecim dziedzińcu Bongsudang (kor. 봉 수당) –
tu król mógł przyjmować urzędników. Jako największy, pawilon posłużył też za
miejsce przyjęcia urodzinowego królowej matki. Różni się od innych zabudowań
wysokim kamiennym postumentem, na który prowadzą trzy rzędy schodów. W pobliżu
Bongsudang tłoczą się inne ważne pawilony – Jangnakdang i Boknaedang, prywatne siedziby
króla oraz królewskiego personelu wysokiego stopnia. Król przewidział nawet
stojący na uboczu pawilon, który przeznaczył dla siebie na stare lata
królewskiej emerytury.
![]() |
Wnętrze sali tronowej - pawilon Bongsudang |
Jak się siedzi w skrzyni na ryż?
Pomniejsze bramy po obu stronach dziedzińców prowadzą na
prawo i lewo do części zabudowań mniej reprezentacyjnych i gospodarczych. W
rzędzie budynków okalających jeden z dziedzińców niedaleko kuchni znajdujemy
pilnie poszukiwaną atrakcję – skrzynie na ryż. Tu można skorzystać z „rise
chest experience” (doświadczenie w skrzyni na ryż) i przez chwilę wczuć się w
skórę księcia Sado odbywającego karę śmierci. Kto by nie chciał spróbować?!
![]() |
Tak się siedzi w skrzyni na ryż! |
Kolejno wchodzimy wszyscy do podłużnej drewnianej skrzyni z
częściowo nasuniętym wiekiem. Dzieci nie mają żadnego problemu, my kobiety
również dość swobodnie mieścimy się w środku, ale do wygodnych to siedzisko na
pewno nie należy. Zamknięty w tej przestrzeni dorosły mężczyzna nie miał
zbytniej możliwości się ruszyć, musiał też zgiąć kark, by wieko zamknęło się
nad jego głową. Myślę, że wyczerpanie mogło pozbawić księcia życia szybciej niż
głód. Agata testuje jeszcze skrzynię jako miejsce drzemki, ale nie ma zbyt
wiele czasu na relaks – inni turyści nadchodzą, by posmakować tortur. Duch
księcia Sado mści się na gościach pałacu za niegodne żarciki i nieostrożnych
tłucze po głowach pozostałą namiastką wieka. W naszej grupce Mała Siostrzenica
zanosi się płaczem z powodu guza, a wokół dwóch pozostałych testowych skrzyń
też czasem wybucha lament lub przekleństwa.
![]() |
Część gospodarcza pałacu Haenggung |
Czuj się jak w Joseon!
Odnajduje nas Unni, która w miejscowym szpitalu nie
otrzymała żadnej pomocy, ale jakoś przetrwała atak agresywnej osy. Budda jak
widać był łaskawy. W pełnym składzie kończymy spacer po pałacu.
Turyści zbierający pamiątkowe pieczątki mogą tu „zaszaleć” i
do stempelka z murów twierdzy dodać kilka kolejnych, pobranych przy
najciekawszych pawilonach kompleksu (opłata 1000 wonów). A czego jeszcze,
oprócz umierania w skrzyni na ryż, można doświadczyć w pałacu? Najciekawsze
atrakcje są dostępne w weekendy: przymierzanie królewskich i wojskowych strojów
z epoki, tworzenie sztucznych kwiatów, wyrabianie ciasteczek lub przygotowanie
herbaty omija. Można też spróbować sił w tradycyjnym garncarstwie i kaligrafii
(każda atrakcja kosztuje 2000 wonów) albo trafić na pokaz tradycyjnych sztuk
walki.
![]() |
Na pierwszym dziedzińcu |
Największą miejscową atrakcją, organizowaną co roku na
jesieni podczas Festiwalu Twierdzy Hwaseong, jest rekonstrukcja pochodu
królewskiego orszaku zmierzającego do grobu księcia Sado. W wydarzeniu można
wziąć udział po wcześniejszej rejestracji. Wydaje się to bardzo ciekawym
doświadczeniem, niestety nie miałam jeszcze okazji tego sprawdzić. Mam
nadzieję, że kiedyś się nadarzy i do opisu twierdzy dodam kolejną relację.
Do Hwaseong zamierzam jeszcze nie raz wrócić i polecam
piękną twierdzę każdemu turyście. Wciel się w generała i zmierz wzrokiem
okolicę ze szczytu góry Paldalsan. Przywdziej strój królowej i zasiądź w
pałacowym pawilonie. Wejdź do skrzyni jak królewski skazaniec ;) Jednym słowem,
czuj się jak w Joseon!
Komentarze
Prześlij komentarz