Korea – kraina kawą płynąca

fot. pixabay/grafika M.Przybysz


CODZIENNOŚĆ

Korea – kraina kawą płynąca

Seul 2019

Trudno mi wyobrazić sobie koreańską ulicę bez kawiarni. Naprawdę trudno. Jednym z wielkich plusów Korei Południowej jest to, że – biorąc pod uwagę ilość punktów sprzedających kawę – mieszkańcy są od niej wyraźnie uzależnieni.

Czy to centrum Seulu, czy osiedlowa ulica mniejszego miasta, nie trzeba się długo rozglądać, by znaleźć tzw. coffee shop (kor. 커피숍) – dużą, kawiarnię, czy choćby mały lokal oferujący kawę, co jest niezwykle wygodne. W skrajnych – i zaskakująco częstych – przypadkach stoją jedna za drugą, po trzy, cztery w jednym rzędzie. I w każdej klientela spragniona energetycznego napoju! Ludzie w coffe shop spotykają się, uczą, pracują i zabijają czas. Ulice miast wypełnione są ludźmi niosącymi plastikowe kubki, każdy w kolorach firmujących niezliczoną ilość kawiarni. Trudno mi oszacować, ile sieci kawiarni działa w Korei, ale do najbardziej znanych należą: Starbucks, Ediya Coffee, Angelinus, Coffe Bean and Tea Leaf, Caffe Bene, Hallys Coffee i A Twosome Place.

Jeden z niezliczonych coffe shop w Seulu

Powstającym jak grzyby po deszczu osiedlom mieszkalnym od początku towarzyszy kilka punktów usługowych, w tym obowiązkowo kilka kawiarni, w których spieszący do pracy lub pragnący relaksu mieszkańcy będą mogli zaopatrzyć się w ukochany napój.

Oczywiście każdy lokal oprócz najbardziej popularnej Americano i jej pochodnych oraz różnych odmian herbaty oferuje też inne płyny, w tym coś, co można uznać za wariacje… hmm… cafe latte? Temu przyjrzyjmy się bliżej. Do mleka, zamiast kawy, możemy dodać inne sproszkowane składniki, chociażby czekoladę, czy truskawki. Do napojów, które zamawiam najczęściej obok cafe latte i każdemu polecam, należy nokcha latte (kor. 녹차 라떼) oraz kokuma latte (kor. 고구마라떼). Pierwszy napój to nic innego jak zielona herbata w proszku (kor. 가루 karu nokcha, w Polsce szerzej znana pod japońską nazwą matcha) z mlekiem. 

Kawiarnia w Sokcho tuż przy kaplicy - coś dla ciała, coś dla ducha!

Kombinacja może się wydawać w pierwszej chwili niepokojąca, ale przecież i w Europie pijamy bawarkę, czyli czarną herbatę z mlekiem. Kiedy pierwszy raz wypiłam nokcha latte sama nie byłam przekonana. Po prostu smak jest inny od wszystkiego, z czym zazwyczaj mamy do czynienia i kubki smakowe muszą się do niego przyzwyczaić. Trochę odczekałam, zanim znów trochę niepewnie zamówiłam ten napój i… uzależniłam się. Poczęstowałam niedawno nokcha latte mojego szefa, który orzekł: „Małgosiu, dziękuję, piję, ale… ta herbata jest obleśna”. Polecam spróbować i nie dajcie się zniechęcić takim komentarzom :)

Punkt oferujący kawę na wynos

Bo jeśli przerazi Was zielona herbata z mlekiem, ciężej będzie spróbować kokuma latte, czyli napoju mlecznego ze słodkim ziemniakiem (kor. 고구마). Procedura przygotowania jest tożsama z nocha latte, z tym, że do mleka dodajemy sproszkowany ziemniak. Jak dla mnie smakuje jak śmietankowy shake, ale jeśli ktoś ma inne odczucia, dajcie znać.

O rodzajach herbaty i herbato-podobnych napojach oferowanych w Korei celowo nie chcę tu pisać, gdyż jest to temat na inny artykuł.

Starbucks w Gyeongju stylizowany na tradycyjne budownictwo typu hanok

Kawa na mieście, mimo iż tak rozpowszechniona, wcale nie należy do tanich przyjemności. Większość popularnych sieciówek sprzedaje najprostszą Americano za około 3500 wonów (ok. 11 zł), a ceny napojów z mlekiem oscylują nawet koło 6 000 wonów (ok. 19 zł), zwłaszcza w miejscach popularnych, jak okolice punktów turystycznych. Miłośnicy ulicznej kawy muszą więc szukać lokali, które oferują niższe ceny, a wcale nie tak trudno je znaleźć. Większość malutkich lokali nie posiadających stolików, sprzedaje kawę co najmniej 2000 wonów taniej, tak samo jak wiele kawiarenek „no name” na stacjach metra. Świetne ceny oferują też zazwyczaj kawiarnie należące do supermarketów. 

Litr kawy w świetnej cenie!

Najbardziej polecam niedoścignioną sieć Coffee liter, sprzedającą gorące napoje w litrowych kubkach w fenomenalnej cenie. Dla przykładu litrowa Americano kosztuje tu 1 500 wonów (ok. 4,60 zł), litrowa cefe latte – 2 300 wonów (ponad 6 zł). Oczywiście ceny mogą się lekko wahać, ale nadal to chyba najlepsza oferta na rynku i  w razie wycieczki do Korei  warto zapamiętać tę markę.

Tak więc, jeśli w jakimś lokalu ceny kawy są zaporowe, warto pójść i rozejrzeć się dalej. Pamiętajmy, że za góra 50 metrów znajdziemy kolejny lokal! Smacznego!

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Ta dama często pojawia się w relacjach ;) Musiałaś się pojawić z litrową kawą w ręku ;)

      Usuń

Prześlij komentarz